Conor

Czerwiec 2024 roku okazał się dla mnie jednym z najbardziej pracowitych okresów na dwóch kółkach od momentu uzyskania prawa jazdy. Jeździłem na różnych motocyklach po całym kraju, ale bez wątpienia największą atrakcją była jazda motocyklem Multistrada V4 Rally. Ducati UK uprzejmie zaprosiło mnie do udziału w ich etapie trasy Multistrada 60 000 km tour, która pozwala pięciu motocyklistom wyruszyć w wybraną przez siebie podróż i pokonać minimum 2000 km.

13 czerwca odebrałem tę ekscytującą maszynę z Ducati Bournemouth i po krótkiej instrukcji obsługi byłem gotowy do drogi.
Pierwsze kilka dni spędziłem na przejażdżce przez New Forest, kierując się na wschód do Rye, a następnie na zachód do imponujących klifów Cheddar Gorge. Całą tę drogę odbyłem w pojedynkę z kuframi bocznymi i górnym, pełnymi sprzętu fotograficznego.

16 czerwca wyruszyłem w swoją pierwszą dłuższą podróż do Kornwalii razem z moją narzeczoną jako pasażerką, wtedy naprawdę doceniłem prawdziwy charakter V4 Rally.
Miałem to szczęście, że wcześniej jeździłem potężnymi motocyklami, ale tylko przez poranek lub popołudnie. Tym razem miałem do dyspozycji motocykl wyposażony w czterocylindrowy silnik o mocy 170 KM, a przed sobą długą drogę i mnóstwo czasu.
Trudno uwierzyć, że motocykl o takich rozmiarach, obciążony dodatkowo tak dużym ciężarem, jest w stanie być tak szybki na starcie i tak zwrotny przy dużych prędkościach! To naprawdę fascynujące doświadczenie.

Rozkoszowaliśmy się zakrętami i łukami drogi A303, zanim obraliśmy kurs na Dartmoor, jedno z moich ulubionych miejsc wszech czasów. Przywitały nas dziko żyjące kucyki, a przez większość wieczoru nie widzieliśmy nikogo na drodze. Skończyło się na tym, że spóźniliśmy się żeby zameldować się na farmie, ponieważ za każdym razem, gdy ruszaliśmy, odkrywaliśmy kolejne wspaniałe miejsce, któremu towarzyszył zachód słońca, który zachwycał zapierającym dech w piersiach pokazem kolorów. Negroni wypite po przyjeździe utwierdziło mnie w przekonaniu, że była to jedna z najlepszych przejażdżek w moim życiu.

Następnego ranka, po obfitym śniadaniu, wróciliśmy do Hampshire przez Dartmoor, a następnie przygotowaliśmy się do dwudniowego wyjazdu do Staffordshire.
Przenieśmy się do pierwszego poranka w naszej chatce kiedy to zauważyłem, że tylna opona motocykla uległa przebiciu. Katastrofa. Moje próby zlokalizowania i naprawienia przebicia spełzły na niczym i musieliśmy skorzystać z pomocy drogowej, która w mgnieniu oka przywróciła motocykl do doskonałej formy.
Kolejny dzień minął szybko, a my udaliśmy się do Ducati Worcester na szybką wymianę opony, aby być pewnym, że wszystko jest w porządku a następnie kontynuowaliśmy podróż do Cardiff, gdzie zostawiłem motocykl gotowy na kolejną przygodę.